Nadal pamiętam jakby to było wczoraj, kiedy w końcu dojechaliśmy. To miejsce było bardzo duże, było tyle atrakcji. Jednak naszą ulubioną była zjeżdżalnia która nazywała się Amazonka, zjeżdżaliśmy z niej na okrągło i działy się tam bardzo śmieszne rzeczy. Albo kiedy chcieliśmy zjechać z najwyższej zjeżdżalni, ale wszyscy się za bardzo bali i poszliśmy wtedy na nachosy. To był niezapomniany wyjazd i z niesamowitymi ludźmi i świetnie spędzonym czasem. Lecz wszystko co dobre szybko się kończy, i tak szybko jak przyjechaliśmy, tak też musieliśmy wracać.